Śmierć dziennikarza pod Kolonią
Tragicznie zakończyła się akcja ekologów w lesie Hambach niedanego niemieckiej Kolonii. Dziennikarz biorący udział w działaniach ekologów spadł z drzewa z wysokości 15 metrów.
Do tragicznego zajścia doszło podczas akcji policji w miasteczku ekologów. Obrońcy przyrody zbudowali w lesie domki na drzewach, broniąc tym samym terenu przed wycinką. Mężczyzna zginał na miesiącu. Dziennikarz obywatelski już nie raz opisywał przebieg akcji ekologów oraz działania policji. W związku z wypadkiem wstrzymano wszelkie działania policji związane z okupacją lasu. Policja oświadczyła, że wypadek nie był związany z działaniami podjętymi przez nią. Paul Kemen z komendy w Akwizgranie poinformował, że mężczyzna spadł podczas przejazdu między dwoma domkami.