Choroba widmo nęka Koreę Północną
Według Koreańczyków, w jednym z regionów szaleje ''choroba widmo'', spowodowana najprawdopodobniej promieniowaniem - dzieci rodzą się zdeformowane, nie można określić płci.
Lee Jeong Hawn uciekła z północnokoreańskiego regionu Kilju w 2010 roku. Ma problemy z chodzeniem, zmaga się z bólem prawej nogi - sama jednak przyznaje, że w porównaniu z innymi, jej i tak się poszczęściło.
Jak opowiada kobieta - zmarło wiele osób, myślano że to z powodu biedy i złej diety, jednak teraz już wiedzą, że to rezultat promieniowania.
W regionie Kilju znajduje się poligon do testów nuklearnych, Punggye-ri.
Już na początku listopada były informację, że w tym rejonie dzieci rodzą się zdeformowane. Jak opowiada Rhee Yeong Sil, dziecko które urodziło się w rodzinie jej sąsiadów, nie miało genitaliów. Dodaje też, że dzieci z deformacjami są tam zabijane, więc rodzice zabili malucha.
60-latka mówi także, że cała jej rodzina choruję, nękają ich migreny i nudności.
Naukowcy z Korei Południowej przyznają, że nie mają wystarczająco dowodów, by zdecydowanie potwierdzić, że choroby i deformacje są spowodowane promieniowaniem.